Nawet jak zdarzy mu się zagrać w filmie niegodnym jego talentu, to potrafi umilić widzowi czas swoją charyzmą. Faktem jest jednak, że najbliższe nadchodzące produkcje z jego udziałem zapowiadają się świetnie - nowy Wes Anderson, nowy Eggers, nowy Del Toro, nowy Schrader i możliwe nawet, że nowy Lanthimos. Niech ta pandemia kończy się czym prędzej.