Najlepsza kreacja Pana Marka Walczewskiego to tytułowa w genialnej gangsterskiej sztuce teatralnej(aut. BERTOLT BRECHT) Teatru TV pt. "Kariera Artura Ui" :-) Polecam Wam to arcydzieło gangsterskie, bo tu pokazuje całe spektrum mimiki, przemiany psychologicznej i swojego niedocenioengo geniuszu aktorskiego. Ponadto u jego boku wystąpili arystokraci polskiego kina jak np. Tadeusz Białoszczyński, Czesław Kalinowski, Lucjan Dytrych, Leon Pietraszkiewicz, Ryszard Bacciarelli, Stanisław Jaśkiewicz czy młody jeszcze, Krzysztof Kowalewski, Janusz Bylczyński i wówczas bardzo elegancka, Ewa Szykulska.
Na youtube można zobaczyć jak w "Kariera Artura Ui" role kreował Łomnicki, ekspresja, krzyk, gra całym sobą, to był klasyczny styl przedstawiający metaforycznego Hitlera jako szaleńca... a Walczewski podszedł do roli inaczej, jest co prawda ostre, mocne przemówienie, ale od początku gra zimnego, wyrachowanego demona... nie parodjuje wodza, ale ukazuje jak można na zimno i po trupach dojść do władzy... wielka rola...