a właśnie, to spojrzenie. Ma cudowne oczy.
Takie hipnotyczne spojrzenie miał Ralph Fiennes w Wichrowych wzgórzach.
Naprawdę świetne
Cóż - może już nie tak przystojny ("przemija uroda w nas...") - ale co za gra ;
"Szkoła dla łobuzów" - poruszający film....
Ja zauważyłam go dopiero w "Wichrach namiętności". Pierwsze co zwróciło moją uwagę to że facet ma niesamowite oczy.
Ja także zauważyłam go dopiero w "Wichrach namiętności" jego gra było niesamowita, ten człowiek ma wielki talent, dar od Boga. : ] No i te jego oczy : D intrygująco niebieskie : D
Dopisuję się do tej fascynacji oczami Aidana. W "Wichrach namiętności" to Alfred jest moją ulubioną postacią i jeśli już w ogóle chce mi sie wracać do tego filmu (ale raczej mi się nie chce), to tylko z jego powodu. A gdy mówi - cytuję niedokładnie- "przestrzegałem wszystkich praw ludzkich, boskich, a i tak wszyscy bardziej kochali Tristana, nawet moja żona"......Zresztą nigdy nie rozumiałam tej fascynacji Tristanem...
Ale zauważyłam go wcześniej bo jeszcze w "Rozpaczliwie szukając Susan", "Benny i Joon", a potem był taki mało znany film "Wędrowna trupa" gdzie grał z Robin Wright Penn. No i "Zabawa w Boga".
Ale najbradziej lubię go w "Blink". Świetna chemia z Madeleine Stowe.Dziwi mnie, że jest tak mało popularny na filmwebie, tak mało założonych wątków.
im starszy tym bardziej przypomina mi Anthonego Hopkinsa i o baj mająbardzo podobne spojrzenie jak dla mnie