Znakomity i przejmujący film o empatii. O czymś, o czym – mam przekonanie graniczące z pewnością – zapomnieliśmy podczas tej pandemii. Jest intensywny i miażdżący w swej dosłowności. Nagrany jako oskarżenie. I kiedy mówi o tych, którzy stali się pierwszymi ofiarami COVID, traci już swój brytyjski adres i staje się uniwersalnym obrazem pokazującym, jak łatwo zapominamy, że każdy z nas dotrze do momentu, w którym zaczną mu szwankować ciało i umysł. Bezpowrotnie. Świetny duet Comer i Grahama. Obowiązkowy dla wszystkich, którzy uważają, że pandemia nie jest niczym groźnym i że wiecznie będą sprawni, a starości nie ma co patrzeć w cudzą twarz.
Absolutnie się z Tobą zgadzam, ale dodałbym jeszcze że film wraca na brytyjskie podwórku pod koniec, gdy rozlicza rząd z ich pomocy domom opieki i podaje dane.
A tak z ciekawości to za co odjąłeś dwie gwiazdki i wystawiłeś ostatecznie 8? :)