Gdybym wcześniej nie znała tej historii, to po obejrzeniu tego film nie miałabym pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Wszystkie historyczne wydarzenia są pokazane w bardzo chaotyczny i powierzchowny sposób. Po drugie (jak zawsze w produkcjach historycznych) naciąganie faktów. Mam na myśli bitwę nad Little Big Horn, Charles'a Eastman'a nigdy tam nie było! Pochodził z Dakotów Santee którzy nie brali w niej udziału, poza tym całą swoją młodość spędził w Minnesocie! Po trzecie Siedzącego Byka przedstawiono jako tyranizującego swoich ludzi sadystę, co jest kompletną bzdurą. Żaden wódz nie miał prawa karać swoich ludzi, od tego były różne stowarzyszenia (rodzaj naszej policji); ale najbardziej mnie wkurza, że jakoby zabronił Głowie Byka wrócić do USA. W społeczeństwie Lakotów każdy miał prawo decydować o sobie i o tym gdzie będzie mieszkał.