Wygląda mi to jakby na siłe chcieli nakręcić film bardzo alternatywny i emocjonalny. Zdjęcia są zbyt eklektycczne a ich mowy strasznie nabrzmiałe. Po zdaniu "jestem pusta jak centrum handlowe o polnocy" definitywnie dałem sobie spokój. Głowna bohaterka to taka mimoza, że nie chce sie na nia patrzeć i drazni od pierwszej sceny.