Akcja dzieje się w przeciągu kilku dni (1-3), więc intensywnie w łodzi i na lądzie, bardzo fajnie się oglądało, bez chwili znużenia, ba większość czasu trzyma w napięciu. W swojej kategorii mocna 8 (oczywiście subiektywne odczucie), ma coś i z Czerwonego Października i z Karmazynowego Przypływu. Efekty ok - takie jakie powinny być zwłaszcza końcówka ;-)
Przecież "Karmazynowy przypływ" nie jest niczym odkrywczym, podobnie jak "Ocean ognia", ale pomimo to są one ciekawe. Takie drastyczne odrzucanie "Oceanu ognia" a wychwalanie "Karmazynowego przypływu" jest (w tym kontekście) co najmniej dziwne.
Ależ przecież każdy ma swoje subiektywne odczucia i moim subiektywnym odczuciem jest to, iż "Karmazynowy..." jest naprawdę o wiele lepszym filmem niż "Ocean...". Jednak jak pewnie zauważyłeś, dałam temu filmowi 5 pkt...nie nazwałam go gniotem, więc zbędna dyskusja ze mną gdyż jak wspomniałam, to subiektywne me odczucie, inaczej mówiąc gust...I byłam zupełnie sprawiedliwa w ocenie, no przecież:))
tak jak sloane napisał/a - nie dorównuje do Października i Karmazynowego. Owszem fajnie, że się pojawił film o łodziach podwodnych po długim czasie ale jest zbyt przerysowany
Bajki na dobranoc też oglądasz jeszcze? Mało się znam na okrętach, ale jak widzę atomowy okręt skręcający w wodzie ja fiat 126p to spadłem z krzesła.
Pełna zgoda!!! spiewacche:-). Jak się do tego doda jeszcze, ten pożal się Boże, amerykański patos , drewniane wykonanie to człowiek myśli:znowu straciłem czas :-(
Po pierwsze: nie jesteś żadnym znawcą (jeżeli za takowego się uważasz, to już twój problem) łodzi podwodnych. Po drugie: zwróć łaskawie uwagę na kategorię filmu. Podpowiem: to nie jest dokument, a film akcji. Czyli? Czyli to co napisałeś, byłoby niewybaczalne w dokumencie, ale film fabularny akcji ma dostarczyć rozrywki (i "Ocean ognia" ją dostarcza).
Czy Ty umiesz czytać ze zrozumieniem??? Napisałem, że mało się znam na okrętach podwodnych.
Więc nie rób z siebie Jełopa, kolejny prorok z Bożej łaski, Inkwizytor z Królewskiego nadania się znalazł.
Tak, jest to film akcji, akcja dzieje się na planecie ziemia. A więc wszystkie cholerne prawa fizyki są jak najbardziej zobowiązujące.
Po Twoim poście zgadzam się, że ten film dostarcza Ci rozrywki.
Chciałem ostrzec innych.
No niestety ale obok Polowania na czerwony Pazdzniernik czy Karmazynowego Przyplywu postawic tego filmu nie mozna.
Bo dosyc pozytywnych recenzjach oczekiwałem czegos lepszego Tempo ma całkiem dobre ale to film na raz-obejrzec i zapomniec.Niektore efekty troche sztuczne i przedstawienie Rosjan jest w tym filmie strasznie stereotypowe. Do tego ostatnia rola Michaela Nyqvist,aktora dobrego ale tutaj za bardzo nie mial czego grac.
6.5 to sprawiedliwa ocena za to filmidło.
Świetny film. Kij tam realia itp, ale oglądało się go naprawdę dobrze. Najważniejsze że nie poszli na łatwiznę i fajnie odwzorowali rosyjski sprzęt (przynajmniej wszystko był w odpowiednim "stylu"). Niby kolejny akcyjniak jakie się co jakiś czas pojawiają na ekranach, ale sposób realizacji przypomniał mi czego oczekiwałem od kina kiedy lata temu zaczytywałem się w Clancym (Jednak technicznie Polowaniu nie dorównuje, ale stara się). Cieszyłbym się z tak zekranizowanego "Czerwonego sztormu".