Najsłabszy film Clinta jaki widziałem. Sama postać Hoovera jest na tyle męcząca, że ponad 2 godziny filmu to stanowczo za dużo. Film ciekawy, ale dłużący się. Myślę że spece od charakteryzacji mogli też lepiej się postarać.
popieram, film strasznie ale to strasznie nużył. Clint nie wykazał się moim zadaniem, charakteryzacja również. Tylko 5/10
Bardzo trafna recenzja. DiCaprio choćby fruwał i skakał nie miał szans niczego więcej zrobić z tym przydługawym, nudnawym scenariuszem. A szkoda, bo uważam, że tą biografię można było pokazać bardziej wciągająco. Co do Clinta to chyba ma taką manię przeciągania swoich filmów.
Historia w filmie jest opowiadana w podobny sposób jak w Lektorze raz w przyszłości a raz w przeszłości moim zdaniem to męczy i sprawia że film robi się trochę nudnawy. Wprowadza to chaos w filmie, z resztą historia też skacze miedzy wątkami i nie skupia się na niczym oprócz jego specyficznego stosunku do matki i dziwactw głównego bohatera. Ogólnie mogli bardziej pokazać sceny schwytania legendarnych złoczyńców, zawsze było by trochę ciekawiej.
Mnie Lektor nie znudził. Bardzo dobre kino, ale w Edgarze miałem wrażenie, że Stone nie mógł odpowiednio wyważyć wątków osobistych i FBI.
Wg mnie bardzo dobry film, Di Caprio jak zwykle swietny, nie bylo jeszcze chyba filmu gdzie bym sie zawiodl na jego grze aktorskiej:) poza tym nie jest to na pewno film na kazdy dzien, dlatego ogolna ocena 6.7/10 wydaje sie byc calkiem sprawiedliwa, chociaz gdyby w glownej roli Clint obsadzil kogos innego, albo oceniac film w innych kategoriach, nie tylko gry aktorskiej to film mialby kolo 5/10.
Faktem jest, że film się dłuży....ja robiłem chyba ze 3 podejścia zanim go obejrzałem do końca. Niby było warto, bo to biografia i czegoś tam człowiek się dowiedział o Hooverze, ale......niezbyt to wszystko ciekawe. Do tego słaba charakteryzacja no i film jest bardzo amerykański, ale tego akurat można się było spodziewać ;P