Odrobinę alternatywna wersja historii opisywanej przez Daniela Defoe: Robinson Crusoe jest tu łowcą i handlarzem niewolników, a akcja ma miejsce wiek później niż w oryginalnej powieści. Standardowo statek bohatera rozbija się podczas jednej z eskapad, a bohater zostaje sam i próbuje możliwie najbardziej ułatwić sobie samotny pobyt na wyspie. Pewnego dnia odwiedzają ją ludojady.
Choć początek i koniec jasno wskazują widzowi, że ma z filmu wyciągać konkretne nauki to jest on i tak trochę płytki, bo i relacje Robinsona z murzynem są tu nijakie. Film jest za krótki, ale to wciąż przecież Cusoe więc każdą odsłonę tej powieści ogląda się z ciekawością.