Film bardzo dobry i wcale nie uwazam, zeby pierwsze 40 minut bylo nudne. Fakt, ze to co sie dzieje na poczatku niewiele wnosi do fabuly. Istotne watki moznaby skrocic do 5 minut. Niemniej dla mnie to calkiem interesujaca czesc filmu. A potem jest juz tylko z gorki. Piekna rezyseria, montaz, aktorstwo. Bardzo ladnie rezyser wzbudzil w nas sympatie do Luigiego jak i (przynajmniej we mnie) obrzydzenie do Jo. Musze tez przyznac, ze jego zachowanie (Jo) z poczatku filmu jest dla mnie kompletnie niezrozumiale.
Atmosfera gestnieje, film robi sie coraz odwazniejszy i wreszcie zaskakuje finalem. Zakonczenie podobalo mi sie najmniej. Moim zdaniem zachowanie Mario nijak ma sie do tego co przezyl wczesniej. Jak mam to rozumiec? Ze cieszy sie bo mu sie udalo? Cieszy sie na nowe zycie? Na mysl o tym, ze wsiadzie do Paryskiego metra z Linda? Jesli tak - to ja tego nie kupuje. I nie chodzi o to, ze wolalbym szczesliwe zakonczenie. Gdyby zdarzyl mu sie przypadkowy wypadek powiedzialbym - tak. Tymczasem to co dostalem nijak ma sie do bohatera, ktorego nakreslil mi rezyser.
Tak czy inaczej rewelacyjne kino. A w swoich czasach musialo byc przelomowe.
Niestety (stety!), widzialem Kruka, tego samego rezysera. No coz wobec tamtego arcydziela Cena Strachu staje sie tylko bardzo dobrym filmem.