Czyżby producenci filmu
"Bóg nie umarł" zachowali się nie po chrześcijańsku? W poniedziałek do sądu federalnego w Kalifornii wpłynął skierowany przeciwko nim pozew o plagiat.
Kelly Kullberg twierdzi, że w 2006 roku pracowała nad scenariuszem opartym na jej autobiografii
"Finding God Beyond Harvard: The Quest for Veritas". Producentem i reżyserem planowanego filmu miał być
Michael Landon Jr. Jej tekst - zatytułowany
"Rise" - nigdy nie trafił jednak do realizacji. Zdaniem Kullberg właśnie dlatego, że twórcy
"Bóg nie umarł" wykorzystali jej historię. Kullberg i
Landon domagają się od producenta
Davida A.R. White'a i studia Pure Flix Entertainment zadośćuczynienia w wysokości 100 milionów dolarów.
Temat, punkt wyjścia, zwrot fabularny, zmiana planów, komplikacje i rozwiązanie sa takie same w scenariuszach "Rise" i "Bóg nie umarł", czytamy w pozwie.
Realizując swój film, oskarżeni zniszczyli plany powodów, by nakręcić film na podstawie scenariusza "Rise". Kullberg podejrzewa, w jaki sposób oskarżeni poznali jej pomysł. Sama podzieliła się nim z Woodym White'em, przewodniczącym zrzeszenia wiernych z Harvardu, w nadziei, że ten pomoże jej w realizacji projektu. White przekazał opowieść dalej, do
Teda Baehra, dyrektora Christian Film and Television Commission, który z kolei opowiedział fabułę planowanego filmu
Davidowi A.R. White'owi. Producent przygotowywał właśnie promujący chrześcijańskie wartości film, ale miał problem z wymyśleniem odpowiedniej historii.
Oskarżeni na razie nie odnieśli się do zarzutów.